Kocham polskie filmy: 33) CZŁOWIEK NA TORZE / 1956 / reż Andrzej Munk 😃

czwartek, 22 marca 2018

33) CZŁOWIEK NA TORZE / 1956 / reż Andrzej Munk 😃

Kazimierz Opaliński

MOJA OCENA: 8/10 (bardzo dobry)

Gatunek: Dramat

Film Andrzeja Munka z 1956 roku, realizowany jeszcze przed Październikiem ’56, ale już w atmosferze nadchodzącej odwilży. Opowieść o dochodzeniu, mającym wyjaśnić przyczyny wypadku na kolei pozornie realizuje schemat kina socrealistycznego, w rzeczywistości jednak go odwraca.

Struktura filmu Munka może przypominać konstrukcję kryminału: najpierw mamy śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach, potem relacje ludzi znających zmarłego, a w finale rozwikłanie zagadki.
„Człowiekiem na torze”, czyli ginącym pod kołami pociągu mężczyzną, jest Władysław Orzechowski (Kazimierz Opaliński), doświadczony maszynista, przymusowo wysłany na emeryturę niedługo przed feralnym wydarzeniem. Sprawa tragicznej śmierci jest skomplikowana, ponieważ w chwili wypadku z niewiadomych przyczyn nie paliła się na semaforze jedna z lamp, co mogło doprowadzić do wykolejenia się pojazdu z szyn.

„Człowiek na torze” to dzieło zgodne z duchem nadchodzącej odwilży, potępiającej stalinizm i rehabilitującej część ofiar tego zbrodniczego okresu. Nie znaczy to jednak, że film Munka jest polityczny i koniunkturalny. „Człowiek na torze” przemawia do widza przede wszystkim znakomicie odmalowanym tłem obyczajowym (patrz: sceny z życia dróżnika Salaty) i zniuansowanym portretem psychologicznym głównego bohatera, świetnie zagranego przez Kazimierza Opalińskiego. Dużym atutem jest także praca kamery oraz montaż, dzięki którym dramat osiąga wysoką temperaturę emocjonalną i – nawet po kilkudziesięciu latach od premiery – wciąga widza w akcję nie gorzej niż dobry kryminał. ZNAKOMITY FILM!!!

SKALA: