Wieńczysław Gliński
MOJA OCENA: 6/10 (niezły)
Gatunek: Psychologiczny
„Echo” to jeden z mniej znanych filmów spółki autorskiej braci Różewiczów. Dobrze zagrany i zrealizowany w ich ulubionej realistycznej konwencji, wyczulonej na pozornie nieefektowny szczegół i kultywowanej w przekonaniu, że w banalnych losach zwykłych ludzi kryją się prawdy ważne i uniwersalne. „Echo” porusza problem odpowiedzialności człowieka za swoje czyny. Stawia znów aktualne w kontekście dyskusji o lustracji pytania: Czy trzeba ponosić karę za stare grzechy, popełnione pod wpływem strachu i słabości? Czy wieloletnie uczciwe życie wymazuje dawne winy? Czy należy mieć wyrozumiałość dla tych, co nie mają predyspozycji, by być herosami i męczennikami?
Gatunek: Psychologiczny
„Echo” to jeden z mniej znanych filmów spółki autorskiej braci Różewiczów. Dobrze zagrany i zrealizowany w ich ulubionej realistycznej konwencji, wyczulonej na pozornie nieefektowny szczegół i kultywowanej w przekonaniu, że w banalnych losach zwykłych ludzi kryją się prawdy ważne i uniwersalne. „Echo” porusza problem odpowiedzialności człowieka za swoje czyny. Stawia znów aktualne w kontekście dyskusji o lustracji pytania: Czy trzeba ponosić karę za stare grzechy, popełnione pod wpływem strachu i słabości? Czy wieloletnie uczciwe życie wymazuje dawne winy? Czy należy mieć wyrozumiałość dla tych, co nie mają predyspozycji, by być herosami i męczennikami?